Jesteś czytelnikem?

Jeżeli czytasz moje wypociny,
dodaj mi trochę adrenaliny.
Napisz mi komentarz,
Żebym wiedziała, że się postarałeś
I nową treść już przeczytałeś.
Miło by również było, '
Gdybym wiedziała ilu Was mnie odwiedziło.
Więc anonimowych proszę,
Aby podpisałi się, choć na wzorzec. :)

Jeżeli czytasz, daj lajka na fejsie, będą tam dodawane informacje o nowych postach :)

https://web.facebook.com/lofreee/?fref=ts

czwartek, 26 listopada 2015

ROZDZIAŁ 9 - ZMIENNOŚĆ


                - Felcy, musimy porozmawiać -  ręce trzęsły mi się niesamowicie, gdy to mówiłam. –Tak, wiem, że jesteś na randce, ale będziesz miała ich jeszcze miliony, a ta sprawa naprawdę nie może czekać. – Wcale nie była zadowolona, że przerywam jej randkę. – Rozumiem, obiecuję, że Ci to wynagrodzę, tylko proszę, spotkajmy się. OK. Będę tam za dwadzieścia minut. – Odłożyłam telefon i zaczęłam się ubierać.
         Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że byłam nieziemsko przerażona.  Moje ciało całe się trzęsło, a ja nie potrafiłam nad tym zapanować. Na początku nie chciałam nikomu mówić o tym co się wydarzyło, ale po przemyśleniu wszystkiego, zrozumiałam, że muszę komuś zaufać. Nie mogłam powiedzieć o tym Teyi, ponieważ to była siostra Olivera, nie mogłam powiedzieć Jonowi, ponieważ to jego najlepszy przyjaciel, ale Felcy? Felcy trzymała się głównie ze mną.
         Dobiegłam właśnie do naszej skrytki w lesie, Felcy już tam na mnie czekała. Miała nietęgą minę i wiedziałam, że muszę opowiedzieć jej o wszystkim, żeby nie miała do mnie pretensji.
         - Felcy, to naprawdę bardzo ważne, tylko Tobie mogę o tym powiedzieć. Czy wiesz może gdzie jest Oliver?
         - Nie wiem, ale jeżeli tylko po to wyciągnęłaś mnie z randki, to lojalnie uprzedzam, że mam nadprzyrodzone moce, których nie zawaham się użyć.  – spojrzała, piorunując mnie wzrokiem.
         - Nie. Mam  prośbę do Ciebie. Czy możesz pokazać mi swoje oczy?
         Felcy spojrzała na mnie jak na idiotkę, ale mi pokazała. Były identyczne jak moje i Nathana.
         - O co chodzi Am?  Mów, co się dzieje.
         - No bo widzisz… Czy możemy porozmawiać w środku?
         - Nie, Am, jeżeli chcesz, żeby to zostało po między nami, nie możemy wejść do środka… Widzisz, podejrzewam, że w środku jest podsłuch. Ostatnio zauważyłam pluskwy, ale nie chciałam mówić nikomu, że o nich wiem.
         - Rozumiem. Fel, bo widzisz był u mnie Nathan..- zaczęłam i powoli krok po kroku opowiedziałam jej o całym tym zdarzeniu, które zaszło dzisiejszego wieczora.
         - Wiedziałam, miałam co do tego pewność – skwitowała.
         - Jak to, miałaś pewność? – Byłam zdziwiona,
         - Tak, Am.. Już dłuższy czas podejrzewałam, że Oliver nie jest do końca z nami szczery. Widzisz, poszperałam, uruchomiłam znajomości i wiem, jak rodzą się diabły. Dzieci diabła. Widzisz, w historii świata  nie był przypadku, aby demon zesłał… bliźniaki. Jest to nie możliwe, ponieważ  bliźniaki powinny mieć takie same moce, Oliver całkowicie różni się od Teyi.
         - Możesz mi powiedzieć jakie moce ma Oliver?
         - Widzisz, na świecie jest więcej osób takich jak my. Poprosiłam ich o pomoc. Oliver, hmm, jakby to zwięźle powiedzieć… Może przybierać różne postacie, może w danym momencie przybrać czyjąś skórę, ale nie ma jego mocy. – Nagle mnie cos tknęło.
         - Możesz mi pokazać swoje moce?  - Spojrzała na mnie z dezaprobatą, ale mnie zrozumiała.  Poczułam silny Skórcz całego ciała. = Ok., przestań, to boli!
         Uśmiechnęła się.
         - Więc Oliver nie jest … z nami?
         - Myślę, że Oliver coś ukrywa, że nie jest on bratem Teyi, Prawdziwym bratem.
         Słowa Felcy dały mi do myślenia. Byłam zadowolona, że jej o wszystkim powiedziałam, że nie jestem z tym sama. Ale nurtowała mnie myśl, że jeżeli Oliver nie jest bratem Teyi, to dlaczego z nimi jest? Co on kombinuje.
         W moim umyśle rodziła się jeszcze jedna dziwna rzecz.. Fel powiedziała, że bliźniacze diabły mają taką samą moc, a Teya miała taką samą moc jak… Nathan.

6 komentarzy:

  1. Ooo, widzę zaczynasz mieszać ze sobą bohaterów, to bardzo dobrze. Lubię takie zwroty akcji! Więc Teya może być teraz siostrą Nathana, który na początku wydawal się zły, ale teraz jednak jest po stronie Am?
    A Oliver ? co on sobie wyobraża? Ciekawa jestem, czy świadomie podszywa się pod brata Teyi czy sam nie ma pojęcia o tym, co się dzieje...
    No cóż, pisz dalej! Fajnie, że Am ma Felcy, może chociaż komuś naprawdę zaufać. Chyba, że znów mnie zaskoczysz. :)
    Rany, tak szybko piszesz, że ledwo nadążam ogarniać odcinki. :D

    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszę wtedy kiedy mam wenę i czas. Dla mnie to i tak za mało. Wolałabym pisać troszeczkę wiecej. Cóż, nie ufaj bohaterom, moja droga, tylko tyle mogę ci zdradzić. Nie każdy jest tym, na kogo wygląda.
    Muszę coś wprowadząć, ponieważ, gdyby była cały czas sielanka, to ciągneło by się to jak flaki z olejem. Jutro zajrzę do ciebie, ponieważ dziś muszę skończyć czytać innego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm Lubie tajemnice. Znów brak opisów. Skupiłaś się na dialogach. Krótko rozdział. Jest ok. Im więcej namieszać będzie ciekawiej. Mieszaj bo jak narazie nic się nie dzieje tylko każdy kogoś podejrzewa i same dialogi. Mówiłam ze Oliviera trzeba zabić a ty nie! Zobaczysz podam mu trutke u się go sama pozbędę. Powodzenia ;*

    Opowiadanie kasyczi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TY niewiesz jaki mam zamysł w głowie. Nie będe Ci nic więcej prywatnie mówić, bo pożniej wiesz co czytasz, ale ty jeszcze nie wiesz co siedzi w mojej glowie :D
      mowiłam ci JA NIE LUBIE OPISOW, SA NUDNE I ZAZWYCZAJ JE OMIJAM W TWOIM BLOGU, WIEC ICH NIE STOSUJĘ W NADMIERNYCH ILOSCIACH.

      Usuń
    2. Ale to pisałaś w komentarzu xD

      Usuń
    3. Ale to pisałaś w komentarzu xD

      Usuń