Rozdział 16 - Nie chce cię znać.
Patrzyliśmy po sobie dłuższą chwilę. Nathan powoli
przesuwał wzrok po wszystkich osobach, któ®e znajdowały się w pomieszczeniu,
ale najdłużej zatrzymał się na mnie
-
Pozwoliłem sobie wejść, ponieważ drzwi były otwarte, a nie słyszeliście jak
pukam.
-
Dobrze, ale powiedz co tu robisz? – zapytała Teya podchodząc do niego.
-
Wiem, że walczyliście z Mike’m. Ze ja też nie skapnąłem się, że on jest nie
halo, pracowałem z nim tyle czasu, ale nie szukałem innych takich jak my.
- Jak
my? - spytał Oliver –Powiedz kim jesteś?
-
Nie wiem kim jestem, i nigdy się nie dowiedziałem skąd się wziąłem, ale patrząc
po wszystkich wydarzeniach, myślę że jestem taki sam jak wy, ale nie taki sam
jak oni. Mam pewne wizje..
-
Jakie wizje? - zainteresowała się Felcy.
- No
właśnie nie do końca je rozumiem. – Nate przeszedł po pokoju i usiadł na
kanapie. – Widzicie, moje wizje polegają jakby na przeszłości. Widzę mężczyznę,
którym jest Felton i kobietę. Ma długie rude włosy, i jest piękna, naprawdę
zniewalająca. Biała cera, śnieżnobiałe zęby, ona nie wygląda normalnie, śmieje
się do niego. Widać, że są szczęśliwi. Bardzo szczęśliwi.
- To
Rosse, - Jon uniósł się z fotela i zaczął chodzić po pokoju.
- Nie
wiem kto to, ale w kolejnej wizji ona umiera. Zabijają ją ludzie, któ®zy
krzyczą, że jest zła i musi zniknąc. Potem … Moje wizje robią się jeszcze
bardziej dziwne.
- Mów
Nate, wytłumacz im, bo ja już wszystko wiem.
– Jon stał przerażony.
-
Widzisz Am, ja nie bez powodu mówiłem Ci te wszystkie rzeczy. W kolejnych wizjach
widzę, jak Oliver pomaga Feltonowi was zabić, po czym zabija Feltona i zostaje
głównym demonem.
Byłam
przerażona, o czym on mówił, ale Oliver nie dał mi dlugo nad tym pomyśleć,
ponieważ nagle się odezwał, co było dla mnie jeszcze większym zdziwieniem.
-
Stary, fakt, że masz jakieś wizje, nie oznacza, że możesz mącić moim
dziewczynom w głowie. Teya jest moją siostrą, Ameel dziewczyną a ty kurwa mać,
całujesz się obydwie. Kupujesz pokój w hotelu i idziesz się kąpąć a Am na
ciebie czeka? A później ją przyprowadzasz
i twierdzisz, że zasnęła? A co robisz z
Teyą?
Byłam
w szoku, że Oliver wiedział co mnie łaczy z Nathanem, ale bardziej przeraziłam
się Teyą.
Teya
podbiegłą do Nate;a, uniosła go do góry i rzuciła nim o ziemię z taką siłą, że
aż cały budynek zadrżał.
- Ty
skończony sukinsynu! Ty pieprzony draniu. Mówisz, że mnie kochasz, a bzykasz
inną? Na dodatek moją najlepszą
przyjaciółkę?! Ty gnoju! - Teya zaczęła
krzyczeć i gdy już miała go uderzyć z całej siły w twarz pojawił się Oliver,
złapał ją za rękę i powiedział, że nie warto. – Wynoś się stąd, nie chce cię
więcej widzieć – dodała, już nie co spokojniejszym tonem , niż poprzedni.
- A ja
nie chce Cię widzieć obok mojej dziewczyny. – Wycharczał Oli.
Nawet
nie wiedziałam, kiedy go nie było. Spojrzałam na Teyę i ją przeprosiłam
- Nic
się nie stało Am, nie wiedziałaś, że to mój chłopak – Teya zrobiła smutną minę.
- Ale
ja z nim nie spałam. – dodałam skruszona,
-
Uwierz jej, nie spała z nim, gdyby spała, już by nie żyła – Oliver spojrzał w moje
oczy tak szyderczo, że zobaczyłam w nich coś. I to coś nie było dobre.
Dużo dialogów, uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! I... Dan dan daaan. Dzisiaj się nie czepiam absolutnie niczego. No nie mam czego, no. Nie lubię Cię. :( Hahaha, a tak serio to naprawdę rewelacyjnie i jak na razie jest to mój ulubiony rozdział ze wszystkich, które napisałaś! :)
OdpowiedzUsuńLubię tego Nathana, mimo iż jest takim trochę lovelasem. Jest słodki, ja to kupuję. :D A co do Olivera... Jejku, ostatnim zdaniem mnie przeraziłaś. Autentycznie. To zabrzmiało jak... Groźba? albo raczej groźna obietnica. I że niby co? Rozumiem, Am jest jego dziewczyną, wszystko fajnie. Nie może go zdradzać, ale to że są razem nie znaczy jeszcze, iż jest jego własnością, a on może mówić takie rzeczy!
Jejku, w co on sobie pogrywa to ja nie wiem. Masakra, teraz z jeszcze większym napięciem wyczekuję Twoich rozdziałów. I wróć szybko do tej tajemniczej postaci z poprzedniej części! :)
O jeeej, to zaszczyt, że nie masz się do czego przyczepić :D hahhah :DD Też Cię kocham :D
UsuńNathan nie zniknie z powieści, jak się domyślasz.
Oliver ma swoje za uszami.
Tajmnicza postać pojawi się, gdy przyjdzie na nią czas :)
Ooo kochanie moje kochane!!! Kocham cię kochanie moje !!! : D ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńOlivier twój czas się kończy. Niedługo puszcza mi nerwy i nie będzie już tak słodko :3
Kocham cie kochanie moje!! :D
Nathan matko mój ulubiony bohater. To jest miłość mojego życia. Ucieleśnij go :D
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że opowiadanie bez a z przekleństwami5to dwa różne opowiadania? ;o fajniejsze jest te drugie.
Kocham cie kochanie moje jeszcze raz :D dziękuję dziękuję ze zrobiłaś z Oliviera takiego za przeproszeniem ch** :D kocham cie za to jeszcze mocniej. I te piękne zdanie, że jakby go zdradziła to by ją zabił. To było takie piękne. W końcu może ta biedna, głupia istotka przekona się jaki on jest o go zostawi. Nathan jest wolny!!! Idź i go weź !! Jak tego nie zrobisz zrobię to za ciebie :D
Coraz bardziej mi się podoba ;D
Czekam ♡♡♡
Opowiadanie kasyczi.blogspot.com
Opowiadanie horror mamoonatujest.blogspot.com ( dopiero się uczę xd )
bożęeee, kasia, ogarnij dupkę :D :D hahha :D Nie ucieleśnie Nathana, a Olivera nie uśmierce, jakbyś zauważyła to jest jeden z głównych bohateró :D:D:D:D
UsuńW tym prbmm. Głównie wiec nie przeżyje. Jak oglądam film z koleżanką i główny bohater np spada do wulkanu a my takie przeżyje bo przecież główny bohater xd
UsuńWyzeknijcie się kiedy tego ludzie!
Usuńej, pisanie ci się popsuło co? :D po polsku pisaj, bo nie obczajać o co ci biegać :D hahha :D:D
Usuńale będzie żył, jeszcze troszkę będzie żył :D Ale nie obiecuje, że go uśmierce :D
Słownik xd nie usniercisz bo główny ! Ale ty masz tyle głównych to co ci da jeden mniej ? xd
Usuń